 |
www.forumrockmetal.fora.pl metal, rock i nie tylko..
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
DexKanon
Mod
Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 338
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tarnów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:56, 19 Wrz 2008 Temat postu: Władca Gaci |
|
|
Tekst pisany jako zadanie długoterminowe z polaka, więc przepraszam za niektóre uproszczenia :
Władca Gaci
Pewnego upalnego dnia, miało miejsce wydarzenie, które pamiętam, jakby to było wczoraj. A może to było wczoraj? Jasny gwint, muszę skończyć z tą wód... Nieważne. W każdy razie postanowiłem iść na basen. Spakowałem wszystko do plecaka i wyruszyłem nieświadomy tego, co mnie spotka. Przechodząc obok budynków mieszkalnych, usłyszałem jakieś szepty. Nie wiem, co mnie skusiło, ale poszedłem za nimi. Szedłem około godziny, dochodząc do jakiegoś lasu. Ruszyłem w jego głąb. Po kilku minutach zatrzymałem się, by wsłuchać się w szepty. Wtedy zdziwiłem się, że szepty dobiegają mnie ze wszystkich stron. Troszkę (prawie wcale) się przestraszyłem i pobiegłem przed siebie. Ale szepty nie ustawały. Wybiegłem na polane, na której stało coś jakby lustro. Podszedłem bliżej i zorientowałem się, że to nie lustro, ale portal. A jak na to wpadłem? Po prostu zamiast mojego odbicia było tam coś podobne do wielkiego oka skąpanego w płomieniach. No cóż, że jestem ciekawy, dotknąłem go ręką. Zdziwiłem się, że moja ręka przeszła przez nie, a z drugiej strony nie było jej widać. No cóż, jak portal, to portal. Wszedłem do środka.
Gdy przeszedłem na drugą stronę, oniemiałem z zachwytu. Kraina była bardzo piękna. Był to wielki kanion (nie mylić z Wielkim Kanionem!), wszędzie pełno było drzew, kwiatów i innej roślinności bliżej mi nieznanej plus piękny strumień wychodzący z jeszcze piękniejszego źródła. Podszedłem na skraj półki skalnej i zobaczyłem w głębi kanionu ogromny zamek. Odwróciłem się żeby spojrzeć na portal i zobaczyłem jedynie jak znika. No cóż, będę musiał wprosić się na imprezę. Schodząc w dół kanionu zahaczyłem nogą o jakiś głupi krzew i całą dalszą drogę turlałem się z górki (2km turlania się to nie przelewki!). Wstałem i wyczyściłem swoje ubranie, bo nie wypada iść do takiego zamku jako brudas. Idąc w stronę zamku zauważyłem, że jego główna brama nie jest strzeżona, ani zamknięta. Doszedłem na dziedziniec, gdy podszedł do mnie jakiś starzec w łachmanach.
- Witaj, - powiedział - kto cię tu wpuścił?
- Przecież nie ma nigdzie żadnej straży!
- Muszę pogadać z Patafiondem, jego strażnicy nie mogą przecież tyle pić...
- Niech mi pan lepiej powie, gdzie jestem i dlaczego tu jestem!
- Spokojnie chłopie! - Widać było, że starzec się trochę przeraził - Jesteś w Ripendel, królestwie elfów. Jestem Wężyk Szary, mag, a ty?
Skoro gościu bawił się w dokładanie kolorów do imion, postanowiłem zagrać w jego grę.
- Jam jest Dawid Czarny, szary człowiek - odpowiedziałem mu z powagą
- Niemożliwe! - Krzykną radośnie Wężyk - Jesteś osobą z legend! Dzięki tobie cała kraina Wśródziemie zostanie uratowana. Posiadasz jedyny przedmiot, mogący nas uratować!
- A można wiedzieć, jaki? - Spytałem z zaciekawieniem
- Jedyne Gacie! Zaraz zwołam rade Wśródziemia, a ty łaskawie zdejmij je, dobra?
- Kurcze, człowieku, na co ci gacie? I do tego używane? - Powiedziałem z niedowierzaniem
- Niedługo się dowiesz. Przyjdź za godzinę do sali obrad! - Powiedział biegnąc w stronę jednej komnaty.
Zrobiłem, co mi kazał. Ściągnąłem gacie i oddałem je strażnikowi. Chodziłem tu i tam, poznałem miłych elfów i dobre trunki ich roboty. Po zakończeniu zwiedzania ruszyłem w stronę sali obrad. Wszedłem do środka. Było pusto, ale mogłem przynajmniej się trochę rozejrzeć. Rzędy krzeseł układały się w półkole, a naprzeciwko mnie, przy ścianie stała mównica. Wszystko zdominowane przez dwa kolory: zielony i brązowy. Bez pośpiechu zająłem miejsce jak najdalej od mównicy. Spojrzałem na zegarek: wszystko powinno zacząć się pół godziny temu. To, że ja się spóźniłem, wcale mnie nie dziwi, ale oni? W tej chwili otworzyły się drzwi i wszedł jakiś człowiek, za nim elf i krasnolud, który gadał coś o dyskryminacji krasnoludów. Stanęli na środku i rozglądnęli się. Gdy mnie zauważyli, ruszyli w moim kierunku. Usiedli obok mnie. Elf był ubrany w brązowy płaszcz, natomiast człowiek w jakieś czarne łachmany. Najbardziej rozśmieszył mnie krasnolud, którego ubrania nie było widać z z powodu ogromnej ilości złotych naszyjników, pierścieni i innych ozdób. Przyglądali mi się chwile i w końcu człowiek podał mi dłoń, by się przywitać.
- Jestem Aragong - zaczął dialog - to jest Legolars - wskazał na elfa - a ten tu to Giligil. - Wskazał na krasnoluda, który siedział trochę zdenerwowany - Podobno to ty przyniosłeś Jedyne Gacie?
- Jeżeli powiem, że tak - odpowiedziałem - powiecie mi, o co z nimi chodzi?
- A więc jest tak: dawno temu, trzy pary gaci dostało się krasnoludom...
- Mówiłem, że krasnoludy są dyskryminowane? - Przerwał mu Giligil
- Nie przerywaj mi dobra? Siedem par gaci dla elfów i dziewięć par dla ludzi. Dostali je po to, by rządzić swoimi królestwami i ochronić świat przed władcą mroku, Lordem Ciemności. W tajemnicy przed wszystkimi Lord kazał uszyć dla siebie Jedyne Gacie, dające władze nad innymi. Elfy i krasnoludy pozbyły się gaci, ale ludzie byli za bardzo zaślepieni pragnieniem władzy. Dlatego stali się jeźdźcami ciemności, zwanymi Kaligulami. Ale w czasie największej bitwie w Wśródziemiu Lord został zabity, a gacie zaginęły. Dopiero ty je odnalazłeś.
- No dobra, ale... - powiedziałem, ale nie zdążyłem dokończyć, bo drzwi sali otworzyły się.
Do pomieszczenia wszedł Wężyk, za nim jakiś elf, człowiek i krasnolud. Giligil zaczął znowu coś mruczeć o dyskryminacji. Trójka z tych ważniejszych usiadła najbliżej mównicy, a elf staną na niej.
- Ogłaszam zebranie komisji śledcz... - przerwał na chwile - A nie, pomyliłem kartki, przepraszam najmocniej. Więc ogłaszam zebranie Najwyższej Rady Do Spraw Jedynych Gaci, w skrócie NRDSJG. Na tym zebraniu musimy postanowić, co zrobić z Jedynymi Gaćmi. Ale najpierw sprawdzę obecność: Wężyk Szary?
- Obecny! - Odpowiedział Wężyk
- Patafiond? - zrobił krótką przerwę - Jestem! Donald Tasak?
- Melduje się! - człowiek podniósł ręke do góry
- I jeszcze... Lech Kaczuszka?
- Co... co, ktoś mnie wołał? - zbudził się krasnolud
- A więc jesteśmy w komplecie - rzekł Patafiond - niech strażnik przyniesie Jedyne Gacie!
W tej chwili do sali wbiegł ten oto wołany strażnik, ale bez gaci. Wszyscy spojrzeli na niego z nieukrywaną ciekawością.
- Panie - rzekł do Patafionda - ukradli Jedyne Gacie!
- Jak to się stało?! - krzykną z wściekłością Wężyk
- Stałem sobie na straży bramy, gdy podszedł do mnie jakiś skrzat i poprosił o jakieś drobniaki na wino. Powiedziałem mu, że nie ma i żeby spadał. Chwile potem usłyszałem jakieś szepty w krzakach. Poszedłem to sprawdzić, a stamtąd wyskoczył ten skrzat, zrobił nade mną kilka salt, kilka razy czas zwolnił, tak jak w tym, no... tam się uczyli sztuk walki z dyskietki leżąc plackiem przez godzinę...
- W Matrixie? - dopowiedziałem
- Właśnie, w Matrixie. No, więc przeskoczył nade mną i powiedział: "Popamiętasz Jolluma!" i wtedy spostrzegłem się, że nie mam gaci!
- Co się teraz stanie! - Patafiond zaczął rozpaczać - Zostaliśmy pokonani! Nic nas teraz nie uratuje!
Wtedy wstałem, popatrzyłem po przerażonych twarzach zebranych i poszedłem w stronę mównicy.
- Ja - powiedziałem stając na mównicy - podejmę się zadania odzyskania gaci, albo zabicia Lorda Ciemności.
Wszyscy Spojrzeli na mnie ze zdziwieniem. Wężyk Szary podszedł do mnie i chwycił mnie za ramię.
- Wiemy, że masz waleczne serce, ale nie możemy narażać cię na niebezpieczeństwo. Nie znasz tych krain. Nie pozwolimy ci iść.
Gdy to powiedział, poczułem w sobie narastający gniew. Myślałem, że zaraz wyjdę z siebie. Poczerwieniałem z wściekłości. Ale z drugiej strony było mi ich żal, obawiałem się o ich przyszłość. Pragnę ich uratować, a słyszę o niechęci do tego czynu z ich strony. Zachowują się tak, jakby już byli jedną nogą na łonie Abrahama. Chciałem ich jakoś zmotywować do walki, ale miałem pustkę w głowie. Ale nie tylko oni mogą zginąć w tej grze. Tu stawką jest też moje życie! Gdy o tym pomyślałem, poczułem lęk, a ręce zwilgotniały mi z przejęcia. Ale oni mi nie pomogą, jest w nich zbyt dużo strachu. Ten strach przyćmiewa ich bohaterskość, odwagę i siłę. Są przerażeni, że mogą stracić życie, a ich świat może przestać istnieć. Ale wiem, że się wahają. Widzę to na ich twarzach. I nagle zauważam małe światełko w tunelu.
- Mój miecz będzie ci służył! - Aragong podszedł do mnie i uklękną przede mną
- Masz mój łuk! - To samo uczynił Legolars
- I mój topór! - Uczynił to samo jako trzeci Giligil
- I mój bicz! - Powiedział Indiana Jones
- Indiana Jones? - Spytał z niedowierzaniem Patafiond - To nie twoja opowieść, spadaj!
- Dobra, dobra, idę. Ale potem nie przylatujcie do mnie z płaczem prosząc o pomoc. - Rzucił na pożegnanie Jones
- No cóż - rzekł Wężyk - nie ma sensu się wam przeciwstawiać, bo i tak postanowicie na swoim. A więc od teraz tworzycie Drużynę Gaci. Idźcie i pokonajcie zło!
- No to ruszajmy! - Powiedziałem wychodząc przez drzwi - Eee... a w którą stronę?
Następnego dnia ja, Aragong, Legolars, Giligil i Wężyk Szary wyruszyliśmy do Góry Mordu. Szliśmy przez niebezpieczne lasy, góry pokryte śniegiem, płynęliśmy przez nieznane rzeki i przeszliśmy przez kopalnie Morfiny. Niestety, żebyśmy wyszli stamtąd cało, Wężyk musiał zatrzymać ogromną bestie zwaną Larlogiem na moście. Most załamał się pod ciężarem potwora i wraz z Wężykiem spadli w dół. Zahaczyliśmy też o miasto zwane Lamerszawą, by uzupełnić zapasy jedzenia. Dotarliśmy w końcu do Góry Mordu. Wspięliśmy się na szczyt, gdzie ujrzeliśmy ogromny pałac. Na spotkanie z nami wyszedł sam Lord Ciemności. A więc zmartwychwstał!
- Przybyliście tu - powiedział idąc w naszą stronę - by mnie zniszczyć - był coraz bliżej nas - lecz to się wam nie uda. - Staną tuż przede mną - Aaa, wybraniec. Ty zginiesz pierwszy! - krzykną i wyciągną miecz świetlny, chcąc zadać cios kończący moje życie, ale na szczęśćcie zrobiłem unik, a czas na chwile zwolnił.
Moi towarzysze próbowali z nim walczyć, ale Lord przeciął bronie Aragonga i Giligila, a strzały Legolarsa odbijał. Gdy myśleliśmy, że to koniec, a Władca Mroku chciał zadać ostateczne cięcie, pojawiła się jakaś postać w olśniewającym blasku. Oślepiła Lorda Ciemności i spojrzała na nas. To był Wężyk!
- Jam jest Wężyk Biały, wróciłem z zaświatów - zwrócił się do mnie - by pomóc ci pokonać Czarnego Króla. Masz, to jest miecz świetlny Obiw-Ank Enobiego. Pożyczyłem od niego. - Rzekł do mnie i mrugną okiem.
Chwyciłem broń i włączyłem. Miecz miał kolor niebieski. Rzuciłem się na bezbronnego Lorda, ale on był szybszy i zrobił unik. Władca Mroku parował moje ciosy, a po chwili to on był tym napierającym. Walka przeniosła się na półkę skalną nad wulkanem. Wtedy Legolars strzelając z łuku trafił Lorda w ramię, co niezwłocznie wykorzystałem, ucinając mu ręce i nogi, które spadły w otchłań wulkanu. Stanąłem na nim i przystawiłem mu miecz do szyi.
- Zabierzcie go ze mnie, bo go zabije! - wykrzyczał na całe gardło Lord
- A co ty chcesz zrobić? - spytałem - Wykrwawić się na mnie?
Zadałem cios kończący jego życie. Lord znikną, a my wróciliśmy z powrotem do Ripendel. Wieczorem odbyła się wielka uczta, wszyscy jedli i pili. Następnego dnia w moim pokoju pojawił się portal. Pożegnałem się ze wszystkimi i wróciłem z powrotem do domu. Tak zakończyła się ta przygoda.
Mam nadzieje że się podoba .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
szczuraa
Berith
Dołączył: 31 Sie 2008
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: tarnobrzeg Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:30, 19 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
hahahahaha... o JAAAA !!!!
świetne to jest ))))) rewelacja ;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Epica
Azazel
Dołączył: 31 Sie 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Żory Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:47, 21 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Świetne ^^ ...
Mi sie bardzo podobało !! 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Edi
Admin
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Żagań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:51, 21 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
genialne
Cytat: |
Staną tuż przede mną |
jaka miala byc nagroda za znalezienie u Dexa bledu? pamieta ktos ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Edi dnia Nie 15:53, 21 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
DexKanon
Mod
Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 338
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tarnów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:33, 21 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Przy tak dużej ilości tekstu łatwo walnąć jakiegoś buga. Więc proszę o wybaczenie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Edi
Admin
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Żagań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:35, 21 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
ale miala byc nagroda no
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
DexKanon
Mod
Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 338
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tarnów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:43, 21 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Nagrodą jest buziaczek od Dexa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Edi
Admin
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Żagań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:52, 21 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
ekhm...ZAPRASZAM TUTAJ!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lurtzek
Admin
Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków / Żagań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 18:05, 21 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Tyle, że ja wcześniej złapałem go na błędzie w temacie o Star Wars.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dalman
Belial
Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ostrołęka Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 18:07, 21 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
nie mów że chcesz nagrodę od Dexa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lurtzek
Admin
Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków / Żagań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 18:08, 21 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Nie, chcę upokorzyć Ediego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Epica
Azazel
Dołączył: 31 Sie 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Żory Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 7:40, 22 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
haha ^^ ... ależ ty miły ...
ja chce buziakaa ;p;p ... joke =^^=
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|